, -jest jakas roznica jak rozmawia sie z toba z filipem szczesniakiem czy z taco hemingwayem?, -pytanie kto ze mna rozmawia pewnie, -a dzisiaj jestes kim, teraz?, -nie no, tu jestem z ramienia wytworni, tutaj jestem jako raper, -i rozmawiamy szczerze czy to jest czesc spektaklu?, to wszystko dzielem przypadku jak z naszych plyt hity, linia zycia im sie marszczy, niby brwi fridy, a pod witosem tamte dzieciaki ciagle kick-flipy, dzieci i mlodziez do mnie dm`y "jak mam zyc fifi?", pisze mi ze chce sie wieszac no bo byl bity, gdy matka litry lez wylewa, ojciec pil litry, i nie przepuscisz tego scierwa przez ten filtr brity, co mam poradzic? "bedzie dobrze dzieciak, pisz plyty?", motywacyjni coache klamia, ze to kwestia checi, tylko testament sprawi, ze nie umrzesz w niepamieci, tylko po drugiej stronie wreszcie ktos ci medal wreczy, zostawiam rzeczy po sobie zeby sie nie lekac smierci, nie ma tu miejsca na monety w grobie, kusi wizja dekadencji, przez pare dekad dancing, wiec zawsze beka z mc, twoj ulubiony raper klamie, mowiac nie dla pensji, bo gdyby ktos dal mu bralby placzac nie no ekstra dzieki, to wszystko na niby, to wszystko na niby, to wszystko na niby, to wszystko na niby, gdy wchodzimy do kabiny, nie wierz w nic, to wszystko na niby, wszystko na niby, to wszystko na niby, to wszystko na niby, gdy wchodzimy do kabiny, nie wierz w nic, nic, nic, nic, niewazne czy pod scena ludzi prawie 30 kola, czy trzydziestu chlopa, te przypadkowe typy z opola, zagram tak samo czy w hostelu mam tu syfu do kolan, czy apartament hilton, tak sie tworzy smyku renoma, gralem za 5 dych i browar, gralem za 50 kola, oni za vipy i towar chca bym sie wstydzil, ze soma smiga po szkolach, bylem dzieckiem kiedy siostry mej chlopak, zabral na koncert trojki webber, emade fisz oraz lona, wtedy sie zachlysnalem polskim rapem, mialem 11 lat, mam przeprosic zatem za mlody profil mego fana, powiem krotko, ja z checia przyjme mlody profil, ty masz profil zaden, sluchaja nas w korporacjach, oraz podstawowkach, slucha twoj dziadek, kumpel, babcia, kuzyn, matka, corka, rada od wujka, sluchaj, choc nie sklamalem jeszcze nigdy na tracku, na wszelki wypadek zaloz, ze to jest na niby dzieciaku, to wszystko na niby, to wszystko na niby, to wszystko na niby, to wszystko na niby, gdy wchodzimy do kabiny, nie wierz w nic, to wszystko na niby, wszystko na niby, to wszystko na niby, to wszystko na niby, gdy wchodzimy do kabiny, to nawet nie jest moj prawdziwy glos, mowia, ze robie to na niby, mowia, ze fobie sa na niby, mowia, ze kocham ja na niby, mowia, ze moja postac, oraz ze moje slowa sa na niby, wiec moze jestem nieprawdziwy, moze byl casting i go wygralem, moze go robil jan z flirtini, a moze grabski, albo parti, albo jeszcze jakis inny geniusz marketingu, nawet juz mi sie nie chce tracic sliny nie nie nie, musisz starannie sobie dobierac bohaterow, kolega ci powie komu ufac, komu nie, twoj amerykanski idol ma czterech ghostwriterow, jak ci zasnely podejrzenia, obudz je, milionerzy w stanach bawia sie w gangsterow, leja wode, to juz jakas powodz jest, a gangsterzy w teledyskach chca udawac milionerow, bo w tym niemozliwym swiecie nikt juz nie chce byc kim jest, to nie gambino, ale kazdy kreci serial, wiec zapamietaj zanim rzucisz nas na rzutnik, niechaj przynajmniej bedzie dobra rezyseria, ja mam wrazenie, ze mnie kreci stanley kubrick, to nie gambino, ale kazdy jest aktorem, pamietaj o tym, zanim kupisz na nas bilet, sam mam wrazenie, ze zaraz o tym zapomne, pamietaj tylko, ze to wszystko jest na niby, -oh shit! i was tricked, -another round?, -yeah, another sparkling water and wine
