mysleli, ze znaja taco. nie poznaja taco, robie wygibasy dzisiaj, caly swiat jest moja karimata, cale zycie robie rapy, dzisiaj wszyscy mowia 'arigato', chca podrobic caly styl jak na poloweczce aligator, w pare osob zbudowalem tutaj palac, zbudowalem chateux, nie wiem co to jest zabawa, stary, harowalem cale lato, nie chce isc do pracy, srodkowy palec pokazalem swiatu, patrze na ten caly swiat, widze tylko stado karykatur, kiedy rzucam nowy wers, zurnalisci szybko zdaja raport, kiedy nosze jakis brand, wiedz ze nic nie otrzymalem za to, nosze w sumie to co chce, bo sie nigdy nie jaralem prada, nie zapomne tu o tobie, jesli od poczatku stales za mna, kiedys to bys mi odtracil dlon, dzisiaj na moj widok robisz sklon, zmazuj sobie szybko piane z ust, widze jak ci skacze puls, nie chce widziec zadnych poz. nie chce widziec nic, kiedys to bys mi odtracil dlon, dzisiaj na moj widok robisz sklon, zmazuj sobie szybko piane z ust, widze jak ci skacze puls, nie chce widziec zadnych poz, nie pozwole, by mnie tlum zagluszyl, ci gadaja i gadaja a ja wrzucam sobie mute na uszy, teraz to juz znamy sie tylko z widzenia niby trubadurzy, oni kreca te rulony, ziomo, nie do tego stowa sluzy, zreszta co ja bede z wami gadal?, juz ci policzylem, ziomek, ze twoj sufit moja karimata, w kazdej sytuacji widze drzwi, a ty na okraglo barykade, z calym swiatem chce sie bratac a ty nadal tylko kain/abel?, moge jechac jaguarem, moge sobie jechac malym fiatem, nie zmienia to kim jestem, ziomek, wez posluchaj sobie "damy rade", nie wiem po co te dyplomy, wwa to moja alma mater, mute na uszy, mute na uszy musze kiedy cos wyklada klakier, robie tutaj rewolucje, robie ruchy a ty nadal papier?, chmura pelna czystej karmy, zaraz lunie, lepiej stawiaj zagiel, wczoraj lalo, dzisiaj leje, sprawdz pogode. jutro nadal kapie, dobry bog klika mute kiedy zaczynasz odmawiac pacierz, kiedys to bys mi odtracil dlon, dzisiaj na moj widok robisz sklon, zmazuj sobie szybko piane z ust, widze jak ci skacze puls, nie chce widziec zadnych poz. nie chce widziec nic, kiedys to bys mi odtracil dlon, dzisiaj na moj widok robisz sklon, zmazuj sobie szybko piane z ust, widze jak ci skacze puls, nie chce widziec zadnych poz, nie chce widziec nic, mlody fifi, mlody richie rich, gapie sie na showbizowy styl, no i widze kicz, a mnie brzydzi kicz, wiec nie moge chyba z nimi pic, tobie sie nie zgadza znowu peso, no to licz i licz, zyjesz w przeszlosci jak #tbt, dvd, forsa i ziomki, no ni ma ich i ni ma ich, tobie sie ladna dziewczyna i visa sni, moje sa vis-a-vis, vis-a-vis, vis-a-vis, ogolnie to znowu o kwotach tu, ej, bo kazdy dolary ma w oczach tu, ej, i kazdy chce lapac ten dolar w la, ale lapie od ojca ten cash, ty chcialbys lambo albo jakis maybach, ale nadal sprawdzasz ile pali mazda, ja jak majki pazdan, kiedy grales atak, ale musze zwijac sie jak karimata, no i czesc
