35

zanurzam sie w twoich perfumach, nie moge oddychac, zrzucam ortalion i nawet zapytac nie zdaze co slychac, kiedys na mokotow jezdzilem tramwajem trzydziesci piec, tyle mam pragnien i tyle tych wspomnien i tyle twych zdjec, kropla za kropla za kropla mi leca na czolo i brew, juz ci mowilem ze caly moj zywot: alkohol i spiew, juz ci mowilem zazylem narkotyk i plonie mi krew, tobie juz tez, gesto w sypialni od spojrzen i lez, przy skroni twoj szept, trzydziesci piec, trzydziesci piec, trzydziesci piec, trzydziesci piec

Albums

Comments